jutro schody
Jutro przychodzi Pan Grzegorz układać schody. Miał być dzisiaj ale wczoraj zadzwonił po 22-giej, że jednak nie da rady. W sumie dobrze wyszło, bo nie mogłabym być cały dzień na budowie. Dziś obstawiałam z koleżanką Gosią co pójdzie nie tak...
Może przydarzyć się mnóstwo rzeczy, na pewno nie uda uniknąć się poprawek lub przeróbek...
muszę uzbroić się w cierpliwość i... Valerin forte.
A blat przełożony po raz kolejny, tym razem na środę (miał być w piątek, potem poniedziałek), ale Pan bardzo przepraszał, że tak wyszło... Przyjmijmy że ten przekładany termin to jedyne co pójdzie nie tak.
Mężo wyszlifował dziś ściany z piasku w garażu.
W sobotę pomalował pobrudzone ściany w przedpokoju na dole i wejście przy schodach, gdzie moje małe pobrudziły brudnymi łapkami...
Ja dziś dokończyłam myć okna w slonie. Zaczęłam w piatek i zrobiłam tylko wykusz. Dziś dwa duże i tarasowe. Musiałam doczyścić je po malowaniu (ramy) i po tynkowaniu (szyby). Użyłam mojego magicznego W5 do szyb. Są teraz takie śliskie, prawie tłuste. Ale to dobrze, kurz nie bedzie tak osiadał. Mam też zabrudzoną mocno ramę od wylewek, już dużo wyczyściłam ale jeszcze sporo zostało.