Oświetlenie Italux - 11 lipiec
Kuchnia cubric
Łazienka crt
Sypialnia Span
mały pokój
salon
schody
s
Kuchnia cubric
Łazienka crt
Sypialnia Span
mały pokój
salon
schody
s
Dzień drugi zapowiadał się już lepiej niż poprzedni. Zadzwoniłam rano do pana i umówiłam się z nim na 9. Obudziłam rano dzieci i zawiozłam do teściowej. Na działce byłam 9:02 i niestety znowu musiałam czekać. Śpieszylo mi się bo chciałam jechać na rynek i kupić firanki lub je zamówić.
Raz w tygodniu jest u nas rynek, przyjeżdżają Ukrainki i sprzedają piękne firanki gotowe. Jeśli nie maja odpowiedniego rozmiaru to szyją na następną środę.
Chciałam zabrać Gośkę, bo byłam na rynku już 2 razy i nie udało mi się nic kupić, ale byłam z dziećmi...
Pan stolarz przyjechał przed 10, dobrze, że mam książkę to chociaż nie nudziłam się. Ale byyłam i tak już zła czekaniem. Na dodatek Pan od blatu umówiony na środę nie odbierał telefonu. Zaczęłam się obawiać czy nie zostałam wyrolowana, bo za sam kamień już zapłaciłam.
Po drugim nieodebranym telefonie mąż sam chciał dzwonić, ale to byłaby ostateczność bo nie obyłoby się bez awantury. Na szczęście po 11 oddzwonił sam. Kolejna wymówka: to zlecenie co ma w warszawie musi odebrać inspekcja, będę dopiero u Pani w piątek, bo widzę że już się Pani denerwuje.
O ty... pomylałam, jak mam się nie denerwować, miało być 3-4 dni od pomiaru do montażu, a wpiątek minie 2 tygodnie. Ale powiedziałam tylko że mam już umówionych ludzi do układania płytek w kuchni na ścianie a bez blatu nie dadzą rady.
Dobrze to jeszcze się zdzwonimy-powiedzial.
Nie, umawiamy się na piątek na 8:00 - i zakonczylismy rozmowę.
Szczerze mówiąc to mam nikłą nadzieję na montaz w piątek.
Najgorsze jest to, że Pan Marek chce przyjść w piątek na 9 i kłaść płytki, żeby w sobotę je zafugować. Od poniedziałku ida bowiem na dużą robotę i nie będą mogli się wyrwać.
Mają co prawda pokończyć jeszcze kilka rzeczy ale myślę, że to nie wypali. Na dodatek, żeby mogli oblistwować spiżarkę, muszą być zamontowane drzwi i futryny obwiedniowe a ich jeszcze nie ma.
Fotorelacja z montażu schodów...
Jutro przychodzi Pan Grzegorz układać schody. Miał być dzisiaj ale wczoraj zadzwonił po 22-giej, że jednak nie da rady. W sumie dobrze wyszło, bo nie mogłabym być cały dzień na budowie. Dziś obstawiałam z koleżanką Gosią co pójdzie nie tak...
Może przydarzyć się mnóstwo rzeczy, na pewno nie uda uniknąć się poprawek lub przeróbek...
muszę uzbroić się w cierpliwość i... Valerin forte.
A blat przełożony po raz kolejny, tym razem na środę (miał być w piątek, potem poniedziałek), ale Pan bardzo przepraszał, że tak wyszło... Przyjmijmy że ten przekładany termin to jedyne co pójdzie nie tak.
Mężo wyszlifował dziś ściany z piasku w garażu.
W sobotę pomalował pobrudzone ściany w przedpokoju na dole i wejście przy schodach, gdzie moje małe pobrudziły brudnymi łapkami...
Ja dziś dokończyłam myć okna w slonie. Zaczęłam w piatek i zrobiłam tylko wykusz. Dziś dwa duże i tarasowe. Musiałam doczyścić je po malowaniu (ramy) i po tynkowaniu (szyby). Użyłam mojego magicznego W5 do szyb. Są teraz takie śliskie, prawie tłuste. Ale to dobrze, kurz nie bedzie tak osiadał. Mam też zabrudzoną mocno ramę od wylewek, już dużo wyczyściłam ale jeszcze sporo zostało.
W poniedziałek zamówiłam na allegro stół i krzesła do kuchni.
Jednak muszę trochę na nie poczekać aż przypłyną prosto z ... Chin - oczywiście...
Po 10-tym mają być w Polsce.