płytki do kotłowni
Już jakiś czas temu zakupiliśmy płytki do kotłowni. Zwiodła nas ta piękna pogoda i pierwsze oznaki wiosny. Teraz niestety płytki czekają sobie w garażu na kolejny powiew wiosny. Dzisiejsza pogoda za oknem, temperatura na plusie i słoneczko nastraja mnie pozytywnie. Mam nadzieję, że niedługo ruszymy z kotłownią. Szkoda, że tak mroziło przez ostatni tydzień, w przeciwnym razie kotłownia byłaby już gotowa.
Ale nie ma się co smucić, wiosna kiedyś do nas wróci... i nawet nie czuję, kiedy rymuję...
Po Świętach Wielkanocnych na pewno zaczniemy, trzeba tylko to jakoś przeczekać. Za bardzo nastawiłam się na to wykończanie i dlatego teraz tak cierpię...
Już mi się znudziło buszowanie po internecie i oglądanie błyskotek, chciałabym, żeby wreszcie zacząć działać ehh...
To może zaprezentuję nasze płyteczki do kotłowni.
Na ścianę...
I na podłogę gres techniczny