Prace w ślimaczym tępie...
Witam serdecznie wszystkich, a szczególnie tych, którzy mimo mojej ciszy cały czas zagladają na bloga. Miło popatrzeć jak rośnie liczba odwiedzin, a niejadna osoba na pewno pomyślała: oho!! szybko dała sobie spokój z tym blogiem.
Nie, nie, nie. Nic bardziej mylnego, u nas na budowie poprostu nic się nie dzieje. Sprawa jest oczywista: zimaaaaaa......................
A tak wygląda zima w "tunelu ciszy i spokoju, jaki wiedzie doń mego domu..." hi hi
Dwa tygodnie temu był Pan Hydraulik, dwa dni. A oto efekty jego pracy: Zamontował dwa duże grzejniki i dwa małe w salonie (czytaj: nie przemęczył się) oraz zakupił grzejnik do łazienki w swojej ulubionej hurtowni w Żelechowie. Niestety nie taki jak chciał mąż, i nie taki jak ja sobie wyobrażałam kiedy o nim mówiliśmy z hydraulikiem. Ale grzejnik, to grzejnik miał być mały i biały i chociaż to się zgadza... ale kibelka to już nie dam mu kupić, sama pojadę do tego Żelechowa. Ale jeszcze z tym się zejdzie, zdjęcia grzejników w salonie...
i grzejniczek w łazience...
A to nasza pierwsza mała przeprowadzka, po prostu rzeczy nie mieszczą nam się w piwnicy, a przy dwójce dzieci trochę tego jest. Wybraliśmy tylko takie, którym nie zaszkodzi niska temperatura.
Ale jak wnosiłam rzeczy to przypomniało mi się że to powinien być poświęcony obraz najpierw wnoszony. Jacek jednak obiecał mi że później wniesie mnie z obrazem na rękach jak przystało, będzie to już trzeci raz...
I tak oto prace wykończeniowe stoją w miejscu, ponieważ nie mamy jeszcze pieca, nic nie możemy zacząć.
Sytuacja przedstawia się następująco:
- w całym domu zrobione są tynki,
- każdym pomieszczeniu wylane są tzw. wylewki,
- okna - na swoim miejscu,
- otwory drzwiowe - gołe i wesołe,
- drzwi wejściowe - zamontowane przejściowe,
- grzejniki są ale... nie obrobione są rurki,
- kotłownia - pusta,bez całej sieci rurek i rureczek.
- garaż - zamontowana brama, ale należy poszerzyć otwór żeby było mi łatwiej parkować, było uwzględnione to podczas jej montażu.
Pytanie do Was moi mili, od czego tu zacząć???????????????
Aha, jeszcze słówko jak ja to sobie wyobrażam:
- oczywiście czekamy na plus 5 stopni (czy więcej)??
- najpierw obrabiamy rurki przy grzejnikach, ochlapać trzeba betonem lub gipsem, wtedy przyjdą Panowie od tynków i wyrównają i wypiaskują.
Ale jak już przyjdą to muszą być zamontowane:
- parapety, - drzwi do kotłowni, przeciwpożarowe,
- drzwi łączące garaż ze spiżarką, przeciwpożarowe,
- drzwi, które nie będą miały futryny owiedniowej na poddaszu, do pokoju nad garażem, bo ściana jest tam za szeroka,
- drzwi zewnętrzne, które zamkniemy a wchodzić będziemy przez wejście do kotłowni, przy wejściu głównym tylko rozłączać będziemy alarm.
Pytanko????????????
Czy zamawiać od razu wszystkie drzwi do całego domu, bo chcemy żeby były identyczne? Czy może tylko te jedne na poddaszu, a z resztą się wstrzymać?
A tak w ogóle to kiedy najlepiej montować futryny i drzwi????????
Jeżeli chodzi o wybór pomieszczeń to zaczniemy od łazienki na dole (czy futryna musi być wcześniej zamontowana???)
A pasowałoby żeby już zamówić stolarza do schodów na górę, tylko to wiąże się z wyborem koloru paneli do salonu i na poddasze, nie chcę żeby kolory się gryzły, mimo, że maja to być różne odcienie brązu.
A tak w ogóle to ......POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!
..idę spać...
bo zwariuję...
