środa panele i płytki kuchnia
Data dodania: 2013-06-06
Pan Marcin z panelami uwinął się bardzo szybko więc na środę zostało mu dokończenie pod schodami i oblistwowanie.
Udało mu się dokupić panele w byłej firmie, w której pracował, panele z tej samej kolekcji tylko w innym odcieniu, ale pod schodami i tak nie widać, trzeba bardzo się przyjrzeć, ale przeżyję. Niestety nie wypalił pomysł żeby zdjąć panele z podwójnej wystawki ze sklepu, bo były obcięte brzegi panela. Ale ma u mnie plusa, bo się bardzo starał, listwy przy drzwiach na taras i w małym pokoju też sam załatwił, bo chciał żeby odcień pasował.
Niestety spotkały się w środę dwie konkurencje bo Marcin kończył układać panele (10 zł za m2), a w kuchni działał Marek, który powiedział za ułożenie paneli 17 zł. ale draki na szczęście między nimi nie było.
a tymczasem w kuchni...
ech... życie przyniosło kolejne problemy... Marek wyliczył że zabraknie nam 3 lub 4 paczki płytek Masto Bianko więc musiałam domówić... termin dostawy czwartek lub sobota, ale udało się dojechały na dziś, nie będzie przestoju niestety te moje bohomazy na płytkach ni e dały ułożyć się we wzór, pasowało 5-6 płytek ale potem już nic nie można było dobrać, musiałam z ciężkim sercem zdecydować, że układamy je jak leci z paczki. stałam nad tymi płytkami i dumałam... ale nic nie wymyśliłam, smutna odjechałam zawieźć Melę do teściowej ... w międzyczasie zabrakło listwy do paneli, dokupiłam w drodze powrotnej zakupiłam też listwę do gięcia jako łączenie paneli z płytkami, dobrze, że wczoraj wieczorem narysowałam na gąbce podkładowej wzór falkę jak ma być wygięta bo dziś już z Melcią byłam i nic bym nie mogła zrobić... oczywiście dziecko non stop na rękach