MIESZKAMY
Mieszkamy już od soboty!!!!!!!!!!!
Nie mogę doczekać się kiedy wyjdę z tych kartonów. Powoli, bardzo powoli... zaczynam coś odnajdywać. Może już od soboty będę miała internet i będzie prawdziwa fotorelacja.
Mieszkamy już od soboty!!!!!!!!!!!
Nie mogę doczekać się kiedy wyjdę z tych kartonów. Powoli, bardzo powoli... zaczynam coś odnajdywać. Może już od soboty będę miała internet i będzie prawdziwa fotorelacja.
... słodka bo na deser po obiedzie byl keks, już nie pamiętam kiedy coś piekłam dla rodziny, a mieliśmy gości, moich rodziców.
Po obiedzie pojechaliśmmy na dzialkę i siedzieliśmy tam do późnego wieczora. Strasznie było mi miło kiedy tatuś nie chciał jechać. powiedział, że jest mu tak dobrze, że nigdzie nie jedzie...
Ja nie mogła wytrzymać i kazałam chłopakom złożyć stół...
A jak już rodzice pojechali to mąż napuścił pianki w jedną futrynę, od małego pokoju. Ja natomiast musiałam poodkurzać i zetrzeć mopem wszystkie podlogi. Och jak było przytulnie...
Pan od blatu namówił męża na nowy termin montażu, omotał go tak jak mnie wcześniej...
Jutro elektryk zamontuje gniazdka i żyrandole oraz kratki wentylacyjne i może karnisze.
Zamontowane listwy MDF.
Niestety są szersze od futryn i będę musiała je pomalować, odstawały też bo ściany są bardzo krzywe. Stolarz obrobił je silikonem akrylowym , który można malować. Kupiłam go bo mąż miał zalepić dziurę przy futrynie w kuchni.
Mąż się dziś napracował przy drobnych poprawkach a zeszło się przy nich kilka godzin...
futryna w kuchni
futryna w łazience od korytarza
futryna do małego pokoju
schody
malowanie łaty w naszej sypialni
Ja posprzatałam w garazu i pomalowałam podłogę gruntem, bo tam będziemy wnosić kartony podczas przeprowadzki.
Podjęliśmy decyzję o przeprowadzce: 27 lipiec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mogę się doczekać, już planuję wszystko w głowie...
szczegolnie moją kuchnię, a raczej jej namiastkę... bo lodówka będzie w kuchni (nowa), szafki z talerzami itp w spiżarce, a kuchenka gazowa i umywalka do mycia naczyń w garażu.
Ale już nie chcemy dlużej czekać, bo i tak spędzamy w nowym domku każdą wolną chwilę, a do bloku wracamy ze śpiącymi już dziećmi na rękach...
Klamki nie zamontowane - nowy termin w poniedziałek.
Dziś miał być stolarz, żeby zamontować mi listwy MDF, a Panowie od drzwi mieli zamontować skrzydła drzwiowe, klamki i obwiednię do łazienki.
Ja miałam spędzić cały dzień na budowie a nawet nie pojechałam.
Miałam dziś kolejnych klientów, którzy oglądali mi mieszkanie. Nie wiąże z nimi jednak nadziei.
W domu zamontowana została tylko jedna futryna, a skrzydła i klamki miały być montowane wieczorem jednak termin został przesunięty na sobotę.
Stolarza odwołaliśmy bo miałam jeszcze z Melą wizytę u lekarza a z Wiką rehabilitację. A dom nie jest jednak najważniejszy...
Odebrałam tralki, brakujące 4 sztuki.
Przyszly też już ledy ledix na schody, jednak bez transformatora...
Nadal nie ma jeszcze 2 brakujących żyrandoli - do łazienki nad lustro i do przedpokoju na dole.
Ech życie, życie...
Schody dostały dziś ostatnią warstwę lakieru, teraz muszą schnąć 72 godziny.
Po tygodniu bedą twarde jak skała.
Obdzwoniłam kilka hurtowni kamienia.
Cena za m2 blatu wacha się pomiędzy 900-930 zł.
Wycięcie otworów na zlew i na indukcję 150-200 zł za 1 otwór.
Obróbka z montażem/: 160 zł za metr bieżący lub 700 zl za całość.
Reasumując 5 m2 blatu mieści się w granicach od 4900 do 5400zł.
Wniosek: ZA DROGO
Pechowy kamieniarz wycenił
560 zł za m2 blatu
plus 20% na odpadki
1500 montaż włącznie z wycięciem otworów
Suma 4500 zł.
Przebija wszystkich jeśli chodzi o cenę ... i o termin realizacji również :(